 |
- Galeria Zdrowia, Marketingu i Rozrywki - Public Relations - kursy i szkolenia - oferty terapeutyczne
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
admin
Administrator
Dołączył: 23 Kwi 2006
Posty: 299
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 15:10, 03 Lis 2015 Temat postu: Światowy Dzień Poezji w Koszalinie. |
|
|
Światowy Dzień Poezji w Teatrze DIALOG (Domek Kata) w Koszalinie
Spotkanie w Domku Kata ,wg mnie generalnie udało się, chociaż zauważyłem sytuacje, które mnie trochę niepokoją.
.
Scenariusz imprezy nieźle skonstruowany i konferansjerzy dosyć zręcznie prowadzili spotkanie. Szczególnie podobała mi się, jak zawsze uśmiechnięta, ciepła i serdeczna Krysia Pilecka. Jako doświadczona animatorka kultury, profesjonalnie utrzymywała kontakt z publicznością i wykonawcami.
.
Publiczność i część poetek i poetów siedziała przy stolikach na widowni.
Bardziej zasłużeni i nagrodzeni siedzieli przy stole prezydialnym na estradzie. I ta elita w pierwszej kolejności czytała swoje wiersze.
.
Nie pamiętam żadnego wiersza, zresztą sami poeci też nie pamiętali, poza jednym dwuwersem z III części spotkania:
.
" nie zerwałaby jabłka Ewa, gdyby ktoś nie posadził drzewa".
.
Rzadko się zdarza, aby poeci dobrze czytali poezję , także swoją, ale w tym gronie było wiele osób , które nieźle sobie z tym radziły.
Tylko jedna osoba z grona poetów, nawet estradowo uzdolniona, drażniła mnie swoją dykcją, a przede wszystkim stałym akcentowaniem przedostatniej sylaby, co w przypadku wyrazów obcego pochodzenia i polskich wyrazów z przyrostkami (np. anima, muzyka, poetyka, matematyka , zrobiliśmy, kochaliśmy) było piłowaniem ucha. No cóż, w szkole łaciny nie uczą, nawet język polski jest mniej ważny od wychowania seksualnego.
.
Występy poetów były przeplatane ładnym piosenkami w wykonaniu dziewczynek Zofii Beby Bednarczyk ze Szczecinka. Zosię znam ponad 40 lat od czasu, kiedy razem z naszymi zespołami wokalno-muzycznymi konkurowaliśmy w wojewódzkich przeglądach amatorskich zespołów artystycznych.
.
Ja , z zestawem wierszy wybranych przez Ludmiłę Janusewicz i delegowany przez Nią , jako prezesa koszalińskiego oddziału Związku Literatów Polskich , do odczytania ich w czasie Światowego Dnia Poezji w Domku Kata, wystąpiłem w II bloku.
.
Zapowiadając mnie Krysia Pilecka sympatycznie zauważyła, że chwalę się swoim jubileuszem 55-lecia pracy artystycznej i pedagogicznej. I ma rację, chwalę się i mało kto w to wierzy, bo w 1960 r. kiedy zaczynałem swoją karierę, wielu aktualnie rządzących kulturą nie było jeszcze na świecie.
.
Myślę, że moje czytanie podobało się, chociaż z początku poeci przy stole prezydialnym trochę gadali, ale konferansjer ich uciszył , po czym - siedząc na boku- przysnął.
.
Obudził się, kiedy po zakończeniu bloku wierszy od Ludmiły, zaproponowałem publiczności zabawę w rytmie bluesa, a następnie przy akompaniamencie "pumkania" publiczności, melodramatycznie wykonałem mojego " bluesa dla bezdomnych".
.
Bardzo mi się podobał mój blues i czułem , że dostanę jakieś propozycje od braci poetyckiej, co nastąpiło pod koniec spotkania, kiedy wręczano mi dyplom uczestnictwa z zaproszeniem na poniedziałkową imprezę Bractwa do Klubu NASZ DOM w Koszalinie.
.
Odnosiłem wrażenie, że niektórzy poeci koszalińscy, z dużym dorobkiem, są marginalizowani, bo wystąpili z jednym wierszem w bloku dla debiutantów i dla publiczności.
.
Nie podobało mi się oświetlenie. Przed rozpoczęciem spotkania było ładnie ustawione światło. Nagle ktoś z prezydium zażądał wygaszenia świateł na widowni, na co ja po cichu zaprotestowałem i cofnąłem gońca, argumentując , że na sali są przede wszystkim ludzie starsi i wielu z nich choruje na jaskrę i nie wolno im przebywać w ciemności.
.
A poza tym, skoro impreza odbywa się w przestrzeni kawiarnianej z napojami i ciastkami, to lepiej niech zostanie tak jak jest. To zostało uznane za argument i pozostało po staremu. A po imprezie otrzymałem od seniorów podziękowanie za troskę o ich oczy.
.
Kończąc mój felieton na temat Światowego Dnia Poezji w Koszalinie, chciałbym serdecznie podziękować koszalińskim poetom za zaproszenie mnie na tak ważną i nieźle zorganizowaną imprezę.
PS.
Smutno trochę, że koszalińscy fotoreporterzy, dziennikarze, telewizja i społeczni wydawcy nie pojawili się w Domku Kata. Ostatecznie nikt im za to głowy w dzisiejszych czasach ścinać nie będzie. Tak więc wybrali jakąś masówkę rozrywkową, albo polityczną. Wreszcie 21 marca zaczęła się wiosna, to każdemu mogło się w głowie zakręcić.
(Władysław Andrzej Pitak, aktor, logopeda)
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|